Re: SEN

16
Jimmy pisze:Masz trochę racji, ale byś uwzględnił też szkody jakie wyrządzają na uprawach rolnych .
O tu masz racje. W wakacje dziki orały łąki sąsiadów i moje też ;D

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: SEN

17
Jimmy pisze:Masz trochę racji, ale byś uwzględnił też szkody jakie wyrządzają na uprawach rolnych .
150 000 myśliwych i "aż" 600 000 saren i ok. 100 000 dzikich zajęcy
.

A skąd masz te informacje? Podałeś Sarny. A gdzie Jelenie, Dziki ? Tych zwierząt jest dużo . :P
Ze statystyk PZŁ i Policji.

Dużo? Tzn. ile? ;)

Dziki pewnie wyrządzałyby mniejsze szkody, gdyby lasy były większe.
Poza tym, ile np. dziki wyrządziły tych "strat"? Czy było to na tyle realne zagrożenie dla istnienia narodu polskiego, żeby usprawiedliwiać masowe ich zabijanie?

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: SEN

18
"madrian" napisał
Dziki pewnie wyrządzałyby mniejsze szkody, gdyby lasy były większe.
Poza tym, ile np. dziki wyrządziły tych "strat"? Czy było to na tyle realne zagrożenie dla istnienia narodu polskiego, żeby usprawiedliwiać masowe ich zabijanie?
a kto tu mówi o masowym zabijaniu......przeczytaj statystyki przyrostu naturalnego dzików....porównaj to z liczba dzików pozyskanych i będziesz miał odpowiedz.........a po drugie to nie wina myśliwych ze lasy znikają z naszych map............troszkę słabe argumenty koledzy.......a po drugie nie rozumiem o co wy się kłócicie..zawsze będą przeciwnicy łowiectwa.....i bardzo dobrze że zdania są podzielone.......im więcej zdań tym większe bodźce do działania maja nasze WŁADZE.........HEHEHEH......dziękuje za gorącą dyskusje i DARZ BÓR


Ramowe Zasady Gospodarowania Populacjami Zwierząt Łownych

porozumienie pomiędzy przewodniczącym ZG PZŁ a Generalnym Dyrektorem Lasów Państwowych



1. WSTĘP

Podstawowe zasady gospodarki łowieckiej zawarto w art. od 8 do 16 ustawy z dnia 13 października 1995 r. - Prawo łowieckie (Dz.U. Nr 147 poz. 713). Art. 8 ust. 3 pkt 1 i 2 m.in. określa, że gospodarkę łowiecką prowadzi się na zasadach określonych w ustawie i w oparciu o roczne plany łowieckie oraz wieloletnie łowieckie plany hodowlane. Art. 11 ust. 2 pkt 7 ustawy stanowi, że gospodarowanie populacjami zwierzyny wymaga w szczególności utrzymywania struktury wiekowej i płciowej oraz liczebności populacji zwierzyny właściwych dla zapewnienia równowagi ekosystemów oraz realizacji głównych' celów gospodarczych w rolnictwie, leśnictwie i rybactwie.

W § 6 rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 9 maja 1997 r. w sprawie szczegółowych zasad sporządzania i zatwierdzania wieloletnich łowieckich planów hodowlanych i rocznych planów łowieckich (Dz.U. Nr 53 poz. 344) m.in. określono, że w części końcowej planu wieloletniego ujmuje się ilościowy i jakościowy plan pozyskania zwierząt łownych, uwzględniając optymalny poziom liczebności i jakości danego gatunku na koniec okresu planowania oraz w poszczególnych latach. Określono również, że ujmuje się dane inwentaryzacyjne i planowane prryrosty oraz przyjęte metody osiągania stanu docelowego zwierząt łownych.

Biorąc powyższe pod uwagę oraz potrzebę ujednolicenia postępowania ,ln.in. przy sporządzaniu i ocenie realizacji rocznych planów łowieckich oraz wieloletnich łowieckich planów hodowlanych , zachodzi konieczność ustalenia ramowych zasad gospodarowania populacjami zwierząt łownych.

Również polityka łowiecka państwa powinna opierać się na kilku podstawowych założeniach. Należą do nich: priorytet ochrony przyrody, środowiska i różnorodności biologicznej oraz cele trwale zrównoważonej gospodarki leśnej, rolnej i rybackiej. Gospodarka łowiecka użytkując kilkadziesiąt gatunków zwierząt łownych działa na korzyść całej fauny krajowej i naturalnego środowiska jej występowania. Polityka łowiecka powinna uwzględniać metody trwałego użytkowania, zasady długofalowego i wielkoobszarowego planowania w ramach rejonów hodowlanych. Przy takim założeniu przedmiotem gospodarki łowieckiej jest populacja, a nie osobnik. Oznacza to odejście od selekcji osobniczej na rzecz strukturalnej selekcji populacyjnej. Konieczne będzie opracowanie szeregu modeli populacyjnych (dla ważniejszych gatunków lub grup zwierzyny, jak łoś, jeleń, daniel, sarna, dzik, duże drapieżniki, zając, kuropatwa, bażant, lis, ptactwo łowne) i krajobrazowych (dla różnych kategorii typów krajobrazu, jak góry i pogórze, środowiska wodne, krajobraz leśny, polno-leśny i polny). Do czasu opracowania tych programów obowiązywać będą pierwsze ramowe zasady gospodarowania populacjami zwierząt łownych, uwzględniające aktualny stan wiedzy w tym zakresie.



I1. OCENA LICZEBNOŚCI I STRUKTURY POPULACJI ZWIERZAT ŁOWNYCH

Do ustalania liczebności i struktury płci oraz wieku populacji jeleniowatych, a także liczebności dzików należy wykorzystywać kilka metod. Stosowanie łącznie wielu metod pozwoli ustalić zbliżoną do stanu rzeczywistego liczebność oraz strukturę płci i wieku zwierzyny.



Zaleca się stosowanie następujących metod oceny liczebności i struktury populacji zwierzyny grubej:

1. Całoroczną obserwację.

2. Liczenie zwierzyny wychodzącej na otwarte powierzchnie.

3. Inwentaryzację jeleni przed sezonem polowań w miesiącu sierpniu metodą obserwacji na żerowiskach.

4. Liczenie tropów w czasie zalegania śniegu.

5. Pędzenia próbne.

Zalecanie powyższych metod nie wyklucza możliwości wykorzystania innych metod inwentaryzacji zwierzyny, które w określonym rejonie hodowlanym mogą być przydatne i w praktyce są możliwe do przeprowadzenia.

Przy ustalaniu liczebności zwierzyny drobnej zaleca się stosować metodę obserwacji całorocznej i metodę inwentaryzacji pasowych.



III. OPTYMALNA STRUKTURA PŁCI 1 WIEKU, PRZYROST ZREALIZOWANY ZWIERZYNY GRUBEJ

Ustalenie stanu struktury płci i wieku populacji poszczególnych gatunków zwierząt łownych jest niezbędne do określenia rozmiaru gospodarowania łowieckiego. Ocenę liczebności oraz struktury populacji należy dokonywać globalnie dla rejonów hodowlanych metodami dostosowanymi do realiów (warunków terenowych i gatunków zwierząt).



ŁOŚ

Gospodarowanie populacjami łosi powinno polegać głównie na zachowaniu łosia w dużych kompleksach leśnych, szczególnie we wschodniej i północno-wschodniej części kraju.

Struktura płciowa populacji powinna wynosić 1:1, a w grupie samic, przy takiej strukturze płciowej, powinny przeważać klępy w średniej klasie wieku tj. 4-6 lat.

Przyrost zrealizowany u tego gatunku zawiera się w granicach 20%--35%- wiosennego stanu liczebnego populacji.



JELEŃ

Przyjmuje się, że struktura płciowa powinna wynosić (1:1,5) na korzyść łań. W grupie łań powinny przeważać łanie w średnim wieku, a w grupie byków -byki powyżej 6 lat.

Przyrost zrealizowany zawiera się w granicach 10-30% wiosennego stanu liczebnego populacji, w zależności od struktury ptciowej i warunków środowiskowych (jak np. obecność dużych drapieżników).



DANIEL

Przyjmuje się, że struktura płciowa powinna wynosić (1:1,5) na korzyść łań. W populacji tego gatunku powinny przeważać byki powyżej 4 lat. Przyrost zrealizowany zawiera się w granicach 15%-35% wiosennego stanu liczebnego populacji.



SARNA

Struktura płciowa powinna wynosić od 1:1 do 1:1,5 na korzyść kóz. Przyrost zrealizowany zawiera się w granicach 10-30% wiosennego stanu liczebnego populacji, w zależności od warunków klimatycznych i środowiskowych. W grupie rogaczy powinny przeważać rogacze powyżej 4 lat.



DZIK

Zaleca się, aby struktura płci u dorosłych dzików (1 rok i wyżej) była wyrównana. Przyrost zrealizowany zawiera się w granicach 30%-150% wiosennego stanu liczebnego populacji.



IV. PLANOWANIE POZYSKANIA - SELEKCJA POPULACYJNA

Pozyskanie zwierzyny należy planować w rejonie hodowlanym w zależności od:

1. Oceny liczebności i struktury populacji.

2. Porównania poziomu szkód od zwierzyny w lasach i w uprawach rolnych powstałych w ostatnim roku z poziomem szkód uznanych za gospodarczo znośnych.

3. Założonego celu hodowli zwierzyny wynikającego z wieloletniego łowieckiego planu hodowlanego.

W planowaniu pozyskania zwierzyny w obwodzie łowieckim danego rejon; hodowlanego należy uwzględniać rozmieszczenie zwierzyny w sezonie polowań. Przewiduje się zatem możliwość korekt rocznego planu pozyskania w obwodzie w zależności od zmian w rozmieszczeniu zwierzyny w rejonie.

Plan pozyskania w ustabilizowanych populacjach nie powinien przekraczać przyrostu zrealizowanego. W ramach tej wielkości powinno się pozyskiwać:



ŁOŚ

byków - 30%

klemp - 30%

łoszaków - 30%

Pozyskanie byków powinno kształtować się następująco:

byki do 5 lat - 60%

6-10 lat - 30%

11 lat i więcej - 10%



JELEŃ

byków - 30%

łań - 40%

cieląt - 30%

Przy tym gatunku należy zwracać szczególną uwagę na wielkość przyrostu zrealizowanego w danym roku.

Pozyskanie byków powinno wynosić:

do 5 lat (I klasa wieku) - 50%

6-10 lat (II klasa wieku) - 30%

powyżej 11 lat (III klasa wieku) - 20%



DANIEL

byków - 30%

łań - 40%

cieląt - 30%

Pozyskanie byków powinno wynosić:

do 3 lat (I klasa wieku) - 50%

4-7 lat (II klasa wieku) - 30%

8 lat i więcej (III klasa wieku) - 20%



SARNA

rogaczy - 40%

kóz - 50%

koźląt - 10%

Pozyskanie rogaczy powinno wynosić:

do 3 lat (I klasa wieku) - 60%

4 lat i wyżej (II klasa wieku) - 40%



DZIK

dzików o wadze do 50 kg - 90%

dzików powyżej 100 kg - 10%

Zaleca się podwyższanie liczebności populacji dzików w lasach o charakterze puszczańskim i w lasach zagrożonych gradacją szkodników owadzich zimujących w ściółce.



Wysokość zagęszczenia danego gatunku zwierzyny grubej zależy od bardzo wielu czynników, głównie od warunków żerowych i osłonowych, zasiedlenia łowisk innymi gatunkami zwierzyny, kłusownictwa, warunków klimatycznych, drapieżników, pasożytów oraz chorób.

Od zagęszczenia zwierzyny zależy funkcjonowanie populacji. Zbyt małe zagęszczenie, jak również nadmierne przegęszczenie wpływają negatywnie na populację danego gatunku zwierzyny.

Przegęszczenie zwierzyny zagraża również środowisku jej bytowania. Szczególnie zwierzyna płowa przy słabym zagospodarowaniu łowisk potrafi wyrządzać duże szkody w lesie.

Należy o tym pamiętać przy planowaniu pozyskania i dążyć do optymalnego zagęszczenia.

Należy również pamiętać o tym, aby przy małym przyroście zrealizowanym utrzymywać zalecane niżej zbliżone do maksymalnych wskaźniki zagęszczenia.

Przyjmuje się więc następujące wskaźniki tego zagęszczenia niektórych gatunków zwierząt łownych, jako orientacyjne przy stosowaniu niniejszych zasad i sporządzaniu planów łowieckich.



ŁOŚ

W rejonach hodowlanych, gdzie łoś jest gatunkiem pożądanym orientacyjne zagęszczenie jego populacji przyjmuje się 1-2 szt. na 1000 ha (jeden tys. ha) lasu.



JELEŃ

15-35 szt. na 1000 ha (jeden tys.) ha lasu.



SARNA

6-15 szt. na 100 ha (sto) ha obwodu (łowiska) tj. 60-150 szt. na 1000 ha (jeden tys. ha) obwodu (łowiska).


Opracował Zespół w składzie:

Przewodniczący: mgr inż Zygmunt Rozwałka
Członkowie:
prof. dr hab. Ryszard Dzięciołowski

prof. dr hab. Eleonora Szukiel

doc. dr hab. Simona Kossak

prof. dr har. Bogusław Bobek

mgr inż. Ferdynand Bejger

dr Wojciech Cieplak

mgr inż. Roman Kaźmierczak

dr Krzysztof Morow

mgr inż. Sławomir Ścibiorek

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: SEN

19
Myślistwo to nie sport! Ozdóbki, ozdóbki, wieniec, parostki ! Myślisz ,że myśliwi tylko do tego strzela? Bez wahania strzelam od dzikich psów które gonią małe sarny albo do chorych zwierząt. Myśliwy jest selekcjonerem a nie kimś kto pożąda tylko piękności nad kominkiem.

Madrian skąd tyle?
W Polsce na 100000 osób przypada 0,6 Myśliwego! Czyli nawet nie jeden. Tylko gdzie nie gdzie jest ich troszkę więcej.
A w Szwecji na 1000 osób przypada średni 3 Myśliwych i co roku w nieco ponad tydzień wykonują plan łowów na Łosie w ilości 100.000 sztuk !
W Szwecji jest ok. 300.000 tys łosi z czego co roku 100.000 idzie na odstrzał więc zostaje 200.000. Weź z tego przykładowo połowę - będą to klępy. Wiedz ,że każda klępa rodzi 1-2 łoszaki. Więc liczba rośnie od 100.000 do 200.000 sztuk. Więc zobacz , oni regulują ich populację.
A zajęcy jest sporo ponad 100.000 tys.
Duszek już odpowiedział ale poruszę to jeszcze.
Jakie masowe zabijanie?
Madrian powiedział :
Wiesz Jimmy, akurat w naszych warunkach krajowych, to raczej myśliwi rujnują ekosystem.
Hmm... wiesz jest taka ciekawa książka którą powinien przeczytać każdy nie tylko myśliwy : Kalchreuter " RZECZ O MYŚLISTWIE Za I Przeciw".

W dawnych czasach , gdy ludzie jeszcze nie stosowali hodowli zwierząt polowali w lasach na dzikie zwierzęta w celu pozyskania żywności. Nie było wtedy tylko miast i gospodarka była słabo rozwinięta. Więc zwierząt było dużo a w tym drapieżników. Kiedyś w całej Polsce żyły wilki ,rysie etc. Spełniały one rolę selekcjonerów tzn. zazwyczaj drapieżnik polował na zwierzynę słabą, chorą . Lecz gdy zaczęto hodować zwierzęta , zapotrzebowanie polowań zaczęło drastycznie spadać. Wtedy też zaczął się postęp gospodarki i karczowanie lasów(nie tylko w Polsce ale i na całym świecie). Wraz z karczowaniem lasów zwierzęta musiały się przenosić lub ginęły bo nie nadążały się przystosować do otoczenia. Zauważcie ,że większość drapieżników w Polsce wyginęła. W dzisiejszych czasach myśliwy pełni rolę selekcjonera i można też powiedzieć strażnika. Każdy prawdziwy myśliwy idąc na polowanie nie zawsze wraca z zwierzyną , przyjemność polowania to wyjście do lasu i obserwowanie jej w naturalnym środowisku, a tak na prawdę po upolowaniu zwierzyny zaczyna się ciężka praca. Myśliwi też nie jest jakąś tam bestią , tradycją jest złożeniu hołdu zwierzynie. Wracając do selekcjonerstwa w myślistwie. Myśliwy poluje na chore sztuki, słabe w pierwszej kolejności (a przynajmniej powinien) żeby zachować równowagę - zobaczcie np. Jeleń jest chory lub cherlawy (slaby) to nie jest zbyt dobrym reproduktorem a wręcz może przenieść swoje choroby na inne jelenie. Dlatego często nie strzelamy do mocnych pięknych sztuk (mogą być również nie selekcyjne) lecz po to by zachować to równowagę. Zobaczcie również na zające które żyły kiedyś w ogromnych ilościach w całej Polsce teraz ich polowanie jest możliwe na Wschodzie Polski. Myśliwi również odtwarzają gatunki które prawie wyginęły w Polsce po II wojnie światowej - Łoś(ok. 50 sztuk zostało) , Żubr, Głuszec, Bażant i kilka innych. Myśliwi zasiedlają te gatunki w lasach , odtwarzają ich populacje i chronią przed drapieżnikami. OHZ odtwarza wiele gatunków - zobacz ich stronę. Mówisz również ,że 150.000 tys. myśliwych jest jak 3000 wilków ?? Ale powiedz czy myśliwi rzucali by się na ludzi i zwierzęta hodowlane? Taka ilość wilków by robiła straszne straty , a do tego stwarzały straszne niebezpieczeństwo dla ludzi.
YouTube: youtube.com/thehunterpolska

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: SEN

20
Czytałem już zasady gospodarki zwierzętami łownymi.

Brzmi to ładnie, ale wszędzie widnieje tam brzydkie słowo: "Powinno".

A to nie to samo, co "Tak ma być i jest".

Przykładowo wg tych zasad, powinniśmy mieć ok. 300 000 Jeleni Szlachetnych, a mamy mniej niż połowę.
A każdy myśliwy marzy, by choć raz w roku "trafić" ładnego byka. ;) Jak się łatwo domyśleć, w sytuacji takiego "deficytu" planowa gospodarka myśliwska raczej nie istnieje. Bo myśliwy to przede wszystkim człowiek, a nie święty.
Jakoś nie widziałem w przytaczanych tu opowiadaniach (i nie tylko tu) sytuacji:

"...Czekam na ambonie. Patrzę, wychodzi na polanę przepiękny byk, co najmniej dwunastak... Duży, ładny silny.
Mam pozwolenie na odstrzał, ale pamiętałem, że w tym roku populacja Jeleni w obwodzie mocno spadła. Puszczam go wolno i czekam dalej na cherlawego szpicaka, lub zaświerzbioną łanię...".

;)
Jak często można zastać taki "hart ducha"? Właściwie nigdy. Co niektórzy strzelają do wszystkiego co się rusza i jest brązowe.
Teoretycznie myśliwy powinien być selekcjonerem. Teoretycznie. Zdecydowaną większość podnieca fakt uprzywilejowanej pozycji, posiadanie broni i możliwość bezkarnego strzelania do zwierząt. Z tym nie mogę się zgodzić i zaakceptować.

Zresztą wystarczy popatrzyć na raporty o stanie zwierzyny. Wskaźniki liczebności są często poniżej, a przeważnie w dolnej granicy "wymaganej" liczebności.

Jimmy, nie wiem kto cię uczył biologi, ale poślij tej osobie pudełko czekoladek i życzenia sukcesów w innym zawodzie. Chyba, że nie uważałeś na lekcjach.

Fakt, że samica rodzi tyle, a tyle młodych nie ma żadnego znaczenia. Pytanie brzmi, jaki procent młodych dożywa wieku dojrzałości płyciowej i może się rozmnożyć. Nawet w cieplarnianych warunkach rezerwatu czy hodowli, jest to liczba bardzo daleka od 100%.
Zatem populacja może i wzrasta o 100 tys każdej wiosny, ale późnym latem, ta liczba jest już sporo niższa, a po zimie, cały ten przyrost może nawet zejść na minus. Bo nie tylko myśliwi i drapieżniki regulują populację zwierząt.
Dodajmy do tego fakt, że niektóre większe zwierzęta, potrzebują kilku lat, by stać się dojrzałymi osobnikami, zdolnymi do przekazania genów i powiększenia populacji. A każdego z tych lat, młody zwierzak może nie przeżyć.

Podniecasz się Szwecją, tylko zapominasz, że tam mieszka tylko 1/3 liczby mieszkańców Polski, a jej powierzchnia jest sporo większa od powierzchni Polski i o wiele gęściej zalesiona.
Zatem mimo "potężnej" statystycznie liczby 3 myśliwych na 1000 osób, to mają ich 5 razy mniej, niż u nas.

W takich warunkach populacja zwierząt jest o wiele większa i słabiej przytłumiona niż u nas.
Innym czynnikiem jest to, że Myśliwy w Szwecji, jest również z reguły właścicielem lasu, w którym poluje.
A to znaczy, że przywiązuje on o wiele większą wagę do utrzymania zdrowej populacji zwierząt, bo jest to jego majątek. Jeżeli ma na swoim lesie (a są to często kilkusethektarowe lasy) 10 łosi, to może sobie pozwolić na odstrzał 2-3 sztuk.
W Polsce, myśliwy poluje w "państwowym" (czyt. bezpańskim) lesie i prawdę mówiąc ma głęboko w poważaniu, co się dzieje z obwodem. Jeżeli nie ma zwierząt - pojedzie do innego. Nie jego, to co się ma przejmować i ograniczać?
Nasi myśliwi najchętniej by nawet wymigali się od konieczności dokarmiania zwierząt, gdyby mogli.
Zresztą obrazują to stosunki w naszych kołach, gdzie taką robotę "zleca" się neofitom.
Na zasadzie powszechnej "fali". Mi kazali wozić, ja każę wozić.
Zasobami, którymi w Szwecji może się cieszyć 1 myśliwy, u nas jest 5 kandydatów do podziału.
To duża różnica.

Nie wiem co tu mają do rzeczy "dawne czasy". Pierwszy rezerwat przyrody powstał w Polsce, na terenie dzisiejszej puszczy Jaktorowskiej i Kampinoskiej. Znany nam z pod Grundwaldu król Władysław ustanowił tam obszar ochronny dla turów, których liczebność gwałtownie spadała. Pozwoliło to opóźnić zagładę tego gatunku o 200 lat. Już wtedy zdawano sobie sprawę z wpływu człowieka na środowisko. A wtedy na naszych ziemiach było 5 miast na krzyż i od wielkiego dzwonu jakaś wioska. Wtedy też Polska była już rolniczą potęgą i była w stanie wyżywić ówczesnych Polaków, a nawet sporą część Europy. To dużo lepszy wskaźnik, niż nawet ma dzisiejsze bardzo nowoczesne rolnictwo. Już wtedy polowano praktycznie dla sportu. Ale prawdziwym powodem tworzenia obszaru ochronnego, było zachowanie monopolu polowań na ginący gatunek. Bo oczywiście w tym "rezerwacie" polować na Tury mógł tylko król i wybrani przez niego goście.

Nie wiem na czym ma polegać "Oddawanie Hołdu Zwierzynie" poprzez jej rozstrzelanie? A nie można uczcić jej inaczej? ;) Np. postawić pomnik, namalować obraz, zrobić zdjęcie, dać na mszę?
Na czym ma polegać hołd, złożony przez odebranie życia istocie uczczonej? Ofiara dla bogów? Upewnienie się, że słońce wzejdzie, jak to praktykowali Aztecy i Majowie?
Ja tu nie widzę hołdowania zwierzyny, tylko zaspokojenie sadystycznych pragnień.

Ludy pierwotne często oddawały cześć upolowanej zwierzynie, ale miało to zupełnie inne podłoże. Wierzono w animalizm i szamanizm. Zwierzę miało duszę, a człowiek był częścią natury, a nie jej władcą. Czczono ducha zwierzęcia, który był na tyle łaskawy, że nie zabił człowieka i dzielnie walczył o swoje życie, ale pozwolił mu przeżyć kolejny dzień, dzięki darowi z mięsa i skóry. Z tego szacunku wykorzystywano 100% tuszy zwierzęcej.
Nie było do pomyślenia, żeby np. zostawić w lesie jakiś mniej strawny czy mniej wartościowy fragment zwierzęcia.
To był dar duchów i byłoby to bluźnierstwem.

W miarę rozwoju cywilizacji, zdanie człowieka na swoje miejsce w świecie stawało się coraz bardziej egocentryczne.
Myśliwy dziś nie idzie do lasu, by zmierzyć się ze zwierzęciem jak równy z równym, a pokonany pozwoli zwycięscy przeżyć kolejny dzień. Idzie, by dla rozrywki zabić zwierzę i na pamiątkę własnej przewagi zabrać trofeum.
To nie ma nic wspólnego ze składaniem hołdu.

Obecny etos myśliwego to już o paru wieków, ukazanie własnej pozycji społecznej. Polują głównie bogaci i dobrze sytuowani. Osoby które same siebie uważają za lepsze od innych przedstawicieli ludzkości.
Ponieważ są "lepsi" - ich rozrywka MUSI być wyższych lotów, elegancka, wspaniała. Z tych pobudek powstały takie mitologie jak "Oddawanie Hołdu zwierzynie".
Jest to nic innego, jak slogan mający na celu usprawiedliwienie aktu odebrania życia innej istocie.
Choć samo w sobie nie jest to jakoś przerażające czy złe, bo cała natura się opiera na tym schemacie, to w tym wypadku chodzi o intencje. Natura dopuszcza zabijanie dla własnego przeżycia.
Człowiek zabija, bo lubi to robić, choć nie musi.

Nawet najgroźniejsze drapieżniki na ziemi nie są tak bezwzględne.

Weźmy np. takie strzelanie do psów. Dzikich psów w Polsce jest niewiele. Co by nie mówić, pies nie jest tak skutecznym drapieżnikiem jak wilk i ogromny procent takich gonitw kończy się jego porażką.
Jeżeli zaś dogoni taką sarnę, czy zająca to zapewne była to słabsza sztuka. Czyli pies spełnia tę samą rolę, którą POWINIEN pełnić myśliwy. Zresztą psów po lasach biega dużo, bo wszystkich i tak nie upilnujesz, a jakoś nie widać na każdej polanie rozwleczonych zwłok sarenek, wyduszonych bażantów etc.

Ale do psów się strzela, choć:
a) nie ma pewności że jest dziki
b) Nie musi zakończyć polowania sukcesem
c) Pełni naturalną rolę drapieżnika i selekcjonera (a ponoć brakuje drapieżników).

Oczywiście myśliwi strzelali też do "dzikich" psów prowadzonych na smyczy drogą, czy siedzących na własnym podwórku (były parę lat temu takie dość głośne sprawy).
Bo dla myśliwego pies w lesie to konkurencja, która odbiera im trofea i jednocześnie nielimitowana zwierzyna do dodatkowego odstrzału. Czyli ruchomy, legalny cel. Coś jak Kojoty na wirtualnych wyspach. 8-)

O odtwarzaniu gatunków też możemy podyskutować.
Introdukcja to większy wachlarz ofiar do "oddawania hołdu" i więcej możliwości odstrzału. Zatem intencje nie są bynajmniej szlachetne i ekologiczne.

Takie zające np. Teraz mamy ich kilkaset tysięcy sztuk, a 30-ci lat temu, było ich ponad półtora miliona.
Zostały wytępione przez myśliwych, a nie przez dzikie psy czy inną apokalipsę.

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: SEN

21
Szanowny Panie!

Na wstępie, zanim przejdę do meritum sprawy chciałbym złożyć Panu szczere wyrazy współczucia z powodu zadawania się i znania tylko takich myśliwych jakich Pan opisał w swojej wypowiedzi.

Skoro ma pan w rodzinie kogoś takiego, kto wydaje takie opinie, po których wyciąga Pan wnioski, że myśliwy to bezwzględny morderca zabijający zwierzynę (i to do tego te najpiękniejsze okazy!) dla przyjemności, rugujący bezwzględnie drapieżniki oraz wałęsające się psy (nie koniecznie zdziczałe) zabijające i raniące zwierzynę na polach i lasach, to rozumiem teraz dlaczego ma Pan tak skrzywiony obraz łowiectwa przed oczami.

Obraz myśliwego jak Pan opisuje zakrawa raczej na patologię niż na nazwanie tego łowiectwem. Nie twierdzę, że takich myśliwych nie ma. Są, czasami o nich czytam lub słyszę od kolegów myśliwych.

No, cóż czarne owce zdarzają się wszędzie, w każdej grupie społecznej – nawet tak szlachetnej jak lekarze czy prawnicy, ale należy je tępić i o bezwzględnie, ponieważ takie postawy kształtują wykrzywiony i krzywdzący obraz całej grupy społecznej – w tym przypadku dla myśliwych.
Na początek kilka sprostowań oczywistych pomyłek lub nieprawd, które Pan głosi.
Pierwsza sprawa łowiectwo w Szwecji. Kraj ten zajmujący powierzchnię 444,964 km2 ( o 1/3 więcej niż Polska) zamieszkuje 9 milionów mieszkańców, z których 290 tysięcy stanowią pasjonaci łowiectwa - myśliwi.

195 tysięcy z nich zrzeszonych jest w Svenska Jagareforbudnet czyli Szwedzkim Stowarzyszeniu dla Rozwoju Łowiectwa i Dzikiej Przyrody. Stowarzyszenie to jest zorganizowane w dziewięciu regionach, każdy region podzielony jest na lokalne społeczności łowieckie, których w całej Szwecji jest 24. Każda lokalna społeczność dzieli się na kluby łowieckie, których jest 379.

Pozostali z myśliwych to członkowie niestowarzyszeni posiadający prawo do polowania na zasadzie komercyjnej (wykupu prawa do odstrzału) Prawo do polowania przynależy do właściciela ziemi, który może wynająć ją myśliwym na krótszy lub dłuższy okres.
Jednak ponad połowa terytorium Szwecji jest w posiadaniu państwa ( to obszar taki jak 2/3 terytorium Polski!!!) bądź to dużych przedsiębiorstw, szczególnie w centralnych i północnych regionach, które wydzierżawiają te tereny myśliwym.

Czyli co? Podobnie jak w Polsce, gdzie koła łowieckie dzierżawią obwody łowieckie od państwa lub właścicieli ziemskich.
Gdyby porównać to procentowo do Polski w której jest 100 tys. Myśliwych ( a nie jak Pan błędnie podaje 150 tys.) to wyszłoby, że w Szwecji myśliwi stanowią ok. 2,17 % społeczeństwa, zaś w Polsce zaledwie 0,26%. Czyli % myśliwych w Polsce w stosunku do liczy ludności jest prawie 10 krotnie mniejszy niż w Szwecji! Powie Pan, że Szwecja posiada, jak zaznaczyłem większe o bekała 1/3 terytorium, stąd i więcej myśliwych. Ok., ale jakby Pan dodał do 100 tys. Polskich myśliwych 1/3 więcej to i tak wyjdzie zaledwie 130 tys, a nie 290 tys. jak w Szwecji. Zatem Pana argumenty pasują jak przysłowiowa pięść do nosa. Sprawa kolejna, twierdzi Pan, że myśliwi tylko strzelają, a nie hodują nie dokarmiają zwierzyny , nie selekcjonują, a tradycje i obyczaje łowieckie sa dla Pana tylko pretekstem do mordowania zwierząt.

Wg Pana myśliwi we wszelkich pracach (Pana zauważa tylko dokarmianie) wyręczają się tylko kandydatami do koła co od razu zaznaczę jest nie tylko nadużyciem, ale wręcz wierutnym kłamstwem, gdyż w większości kół czasami w ciągu kilku lat nie ma żadnego kandydata na myśliwego. Swoja droga, jakoś nigdy przez 44 lata mojego życia nie zdarzyło mi się spotakać żadnego z takich złotoustych „pesudoekologów” lub „obrońców zwierzyny” w sytuacji kiedy to ci zatroskani o los zwierzyny dokarmiali by ją w lasach czy na polach zimą.

Za to myśliwych harujących dniem i nocą, dokarmiających zwierzynę, budujących paśniki, zdejmujących wnyki, zbierających plony na poletkach, żeby było co włożyć do paśnika w zimę - widuję i widywałem od najmłodszych lat. A jakie Pan ma zasługi na tym polu drogi Panie? Może się Pan podzieli swoimi doświadczeniami? Chętnie skorzystam, ponoć na naukę nigdy nie jest za późno.

Idźmy dalej, drogi Panie. Żadne szanujące się koło łowieckie nie pozwoli sobie na bezmyślne strzelanie do zwierzyny na dzierżawionym przez siebie obwodzie, w nieograniczonych ilościach i bez prowadzenia selekcji, ponieważ takie zachowania doprowadziłyby do tego, ze łowiectwo straciłoby racje bytu jako takie. Po prostu, bardzo szybko okazałoby się, ze nie ma na co polować, a tak dobrze jak Pan twierdzi to nie ma, ze myśliwi przejdą do innego obwodu. Koła dobrze gospodarujące nie przyjmują z takich kół, które doprowadziłyby do tego z reguły żadnych myśliwych. I jest po przysłowiowych Ptokach. Więc nie sądzę, żeby uważał Pan myśliwych za kompletnych idiotów.
Zresztą , skoro porównuje Pan myśliwych do drapieżców, to jeśli zna Pan trochę ekologię (też może Pan bez krępacji wysłać swoim nauczycielom czekoladki za ulgowe traktowanie na lekcjach) to wiedziałby Pan, że żaden drapieżnik nigdy nie doprowadzi do zagłady całej populacji swoich ofiar na swoim rewirze łowieckim.

Jak już jesteśmy przy drapieżnikach, to chciałbym przy okazji nawiązać do Pana stwierdzenia, że myśliwych z powodzeniem zastąpiłoby 3000 wilków. Wie Pan zapewne że największe Jelenie szlachetne występowały jeszcze do niedawna w Bieszczadach (Ekotyp Jeleń Karpacki) . Wie Pan dlaczego nie ma tam już dużych, silnych byków jelenia z wielkimi porożami? Nie, nie przez myśliwych.

Wyrżnęły je wilki. Wyrżnęły je te jak pan mówi dokonujące selekcji naturalnej drapieżniki, którym u nas zafundowano całoroczna ochronę, choć po drugiej stronie granicy w Słowacji i na Ukrainie poluje się na nie. Teraz można tam spotka tylko słabe, cherlawe byki.

Dziwne prawda. Nie takie dziwne, gdy weźmie się pod uwagę dlaczego tak się stało. Otóż, szanowny Panie duży dorodny byk jelenia, z okazałym porożem nie jest w stanie szybko uciekać przez gęste młodniki sosnowe z powodu właśnie okazałego poroża! I to te najokazalsze byki staja się łupem wilczych watah zamiast tych cherlawych.
Dalej Pan uważa, że w warunkach tak dalece posuniętej antropopresji jaka wywieramy wszędzie na środowisko naturalne drapieżniki typu wilk są w stanie zastąpić myśliwego? Ja twierdzę, że polowanie stało się po prostu koniecznością.

Następne Pana rozminięcie się z prawdą to przyczyny spadku populacji zająca szaraka w Polsce.
To nie w wyniku polowań mamy obecnie tak mało zajęcy (obecnie populacja wynosi ok. 0,5 mln sztuk, a nie AK Pan pisze 100 tys! natomiast jeszcze w latach 70-80 tych to było ok. 2mln) . Przyczyniły się do tego radykalnie zmieniła się struktura upraw, pojawiły się wielkoobszarowe monokultury, zanikły elementy urozmaicające krajobraz w postaci remiz śródpolnych i zakrzewień i zadrzewień.

Zmiana struktury upraw odbiła się na jakości i ilości dostępnej bazy żerowej. Nastąpił wzrost mechanizacji i chemizacji rolnictwa. Do tego dołączyły anomalie pogodowe – ostre długie zimy z obfitymi opadami śniegu, a latem dokuczliwe upały i susze.

Nasilił się rozwój urbanizacji i motoryzacji, przez co drastycznie zwiększyła się presja cywilizacji na środowisko naturalne.
Nastąpił drastyczny wzrost populacji lisa spowodowany przede wszystkim wykładaniem szczepionki przeciwko wściekliźnie, a także spadkiem zainteresowania myśliwych jego odstrzałem ( kto ma regulować populację lisa drogi panie? Pan, ekolodzy, a może jakieś bliżej nieokreślone siły?!). Drastycznie wzrosła liczebność pozostałych drapieżników – kuny, borsuka, kruka, wrony i sroki oraz innych ptaków drapieżnych.

Z każdym rokiem nasilała się presja i penetracja łowisk przez drapieżniki synantropijne – psy i koty (takie nieszkodliwe wg Pana), nasilało się również kłusownictwo. Choroby zbierały coraz bardziej dotkliwe żniwo na słabnącej liczebnie populacji; zającowi zagrażają między innymi: myksomatoza, syndrom zająca europejskiego – EBHS, wirusowa krwotoczna choroba królików, rodencjoza, tularemia, pastereloza, salmonelloza, bruceloza, gruźlica, kokcydioza, toksoplazmoza, wągrzyca, cenuroza, bąblowica wątroby.

Dla Pana wiadomości: spadek populacji szaraka nastąpił w całej Europie i to dużo wcześniej niż w Polsce.
Obecnie to myśliwi własna prącą i własnymi pieniędzmi odtwarzają populację zająca i nie tylko bo i głuszca, cietrzewia kuropatwy, bażanta, dzikiego królika i kilku innych gatunków. Zna Pan może jakiś przykład prowadzenia prac przy odtwarzani rodzimych gatunku przez pyskatych pseudoekologów? Mógłbym przytaczać Panu jeszcze wiele innych przykładów dotyczących tego czym jest łowiectwo i co to znaczy być myśliwym, ale z reguły jak znam życie one i tak do Pana i Panu podobnych nie trafiają.

Myśliwym jestem od prawie 30 lat.
Pochodzę z rodziny leśników i myśliwych z dziada pradziada, gdzie wychowywano mnie i moje rodzeństwo w szacunku do przyrody i wszystkiego co żyje. Nigdy nie tolerowałem i nie będę tolerował myśliwych, którzy nie wiedzą co to znaczy łowiectwo, szacunek do przyrody i zwierząt, mądra i przemyślana selekcja i gospodarka hodowlana, tak samo jak nigdy nie zgodzę się z Pana argumentami czy argumentami osób głoszących podobne do Pana poglądy, które zabierając głos maja niewielkie pojęcie o łowiectwie, a przede wszystkim o przyrodzie i prawach w niej rządzących.

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: SEN

23
Mój dziadek jest myśliwym. Od kilku lat na polowania jeździ dosyć rzadko - wiadomo, zdrowie nie zawsze mu pozwala. Jednak na zawiezienie do lasu worka paszy czas znajdzie zawsze.

A co do tych skrajnie negatywnych opinii na forum, to być może przyczyniła się do tego kampania programu "Uwaga". W ciągu ostatnich kilku miesięcy widziałem w tym programie 2 reportaże poświęcone myśliwym. W obu przedstawiono ich mniej więcej jako krwiożercze bestie zdolne tylko zabijać.

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links
Zablokowany

Wróć do „Dyskusja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości

cron