Ja korzystam obecnie z Panasonica G3 z wymienną optyką - sprawdza się to całkiem ładnie. Ale parę uwag:
- zasilanie: w moim aparacie (a przypuszczam, że w GX7 będzie podobnie) jest akumulator dedykowany, który przy normalnym użytkowaniu pozwala na zrobienie ok. 200-300 zdjęć. Co prawda nie robiłem jeszcze testu całodniowego na mrozie, ale wypad na narty na jednym ładowaniu przeżył. Dodatkowo można za śmieszne pieniądze (ok. 20-30zł) dokupić dodatkowy aku i wtedy mamy pewne, że nam prądu nie braknie (ja mam w sumie trzy sztuki, ale jeszcze mi się nie zdarzyło wszystkich wykorzystać - przeważnie pod koniec całodniowej wycieczki zmieniałem na drugi).
- możliwości ekspozycji: większość obecnych aparatów posiada tryb tzw. inteligentne Auto - zrobi poprawne zdjęcia w prawie każdych standardowych warunkach. Ale żeby zrobić dobre zdjęcie potrzeba trochę czasu poświęcić na eksperymenty i naukę. Panasonic jako taki posiada (subiektywna opinia) dość bogatą kolorystykę, bez odchyłki w kierunku jakiegoś koloru (jak w przypadku Kodaka tendencja do czerwieni). Przesłona i migawka to temat rzeka - jak potrzebujesz dokładniejszych informacji to zawsze można dopytać albo doczytać - jakby co to jestem do dyspozycji w zakresie przynajmniej podstawowej wiedzy.
- duże zbliżenia: żeby robić takie zdjęcia to do Panasonica będziesz potrzebował na start dokupić dodatkowy obiektyw (np. uniwersalny 14-140mm lub typowo zoom'owy 200-300mm) - firma korzysta z systemu mikro 4/3, dość popularny i trochę różnych modeli pasujących do aparatu można znaleźć (na stronie producenta jest zawsze umieszczana lista przetestowanych na zgodność modeli, ale można też korzystać z innych przez różne przejściówki, uzyskując nawet powiększenie rzędu 40-50 razy). Jedna podstawowa rada od osoby, która też lubi robić zdjęcia zbliżeń - STATYW obowiązkowy i przygotuj się na to, że obiekty w ruchu, pomimo bardzo szybkiej migawki jak na kompakty, będą przeważnie lekko nieostre.
- zdjęcia nocne: tu już wchodzimy na śliski grunt - zdjęcia nocne bez doświetlenia i to ruchliwych obiektów będących dość daleko - nie widzę tego; na pewno nie sprzętem z zakresu 2-3tys.; tu już potrzebna jest bardzo jasna optyka (na pewno nie standardowe światło 2.8 czy więcej - tu już potrzeba obiektywów 1.4 lub mniej, a te są drogie); na pewno pomoże wysokie ISO w tym aparacie i dobrze mieć wężyk spustowy;
- zdjęcia makro (twoje przykładowe 5cm) - każdy aparat ma w tej chwili tryb makro, specjalnie do tego celu; tu paradoksalnie lepsze są kompakty od lustrzanki, bo nawet na statywie potrafią one drgnąć w momencie opadania lustra i zdjęcie wychodzi nieostre (np. fotografowanie żuczków i biedronek); ale tu też trzeba brać pod uwagę parametry obiektywu - każdy obiektyw pozwala na ustawienie ostrości przy specyficznej minimalnej odległości od obiektu, generalnie: im mniejsza ogniskowa (to te mm) tym bliżej obiektu można ustawić aparat
W każdym bądź razie - nie zgodzę się z opinią kolegi madriana odnośnie kompaktów z wymienną optyką - mają podstawową zaletę: są lżejsze od lustrzanek a do tego lustro zawsze wyda dźwięk w momencie wykonania zdjęcia (są filmiki na YT, jak jelenie na rykowisku z ponad 100m bezbłędnie wskazały nosami miejsce, gdzie siedział fotograf z lustrzanką po zrobieniu zdjęcia); generalnie kwestia gustu. Ja miałem w ręku zarówno zwykłego kompakta, tego z wymienną optyką jak i lustrzankę. Do lasu wziąłbym na pewno hybrydę, ze względu na wagę i uniwersalność - nikt nie każe Ci ganiać po lesie z kompletem 10-ciu obiektywów