Re: Aparaty do fotografowania natury - DLA AMATORÓW

2
Co to znaczy "niemasakryczny"?
Do 5000 zł czy do 50 zł?

Osobiście polecałbym raczej coś z aparatów Ultra Zoom. Wygoda typowej cyfrówki, możliwości trochę tylko mniejsze od typowej lustrzanki.
Duża matryca (jak na kompakty), co daje mniejszy szum. Uniwersalny obiektyw o szerokim zastosowaniu.

Wada wzroku nie jest przeszkodą, bo większość (jak nie wszystkie) "celowniczków" posiada regulację ostrości i można je dopasować do swojego oka. A możliwość celowania okiem, a nie ekranem, bardzo się przydaje. Łatwiej trafić w jakiś obiekt, na który już się patrzymy, niż "łapać" go ekranem.
Aparat jest wtedy stabilniejszy. I celownik zużywa mniej prądu niż duży ekran. Jeżeli chodzi o naturę, przyda się też tryb zdjęć seryjnych. Najlepsze np. do fotki startującego ptaka itp.

Większość aparatów jest całkiem cicha. Ale można w sklepie sprawdzić dany model czy nam pasuje.
Wymienne obiektywy w kompakcie to taki mały debilizm. Kto się będzie bawił w wydawanie kasy na obiektywy do typowej "małpki"? Jeżeli już ,to od razu lustrzanka z popularnym standardem złącza i szukać używek i tańszych obiektywów na rynku. Przy najmniej ma się wtedy porządny sprzęt, który warto rozwijać. "Małpka" za dwa lata będzie nie modna i jeszcze akcesoriów nigdzie się nie da kupić.

Ja używałem przez ostatnie 6 lat Casio FH-20. Może marka nietypowa na aparat foto, ale sprawdził się zadziwiająco dobrze.
Ostatnio niestety ma problemy z włączaniem i chyba czas go wymienić.

Ale dawał radę i fotografować widoczki w górach, i sarny w lesie i motylki na kwiatku z przystawienia 2 cm od obiektywu, i ptaki w lesie z zoomem i samoloty na pokazach, czy na "przelotowej". Nawet Jowisza czy księżyc, albo ciemną noc ze statywu. O takich numerach jak imieniny u cioci nie wspominając.
Aparat po prostu uniwersalny, potrafiący wyciągnąć coś więcej niż zwykła "małpka" i nawet pokusić się o jakieś zdjęcia artystyczne. Choć do jakości lustrzanki będzie trochę brakować.

Ważne, żeby aparat miał możliwość ustawienia ręcznej ekspozycji (czas, przesłona, ostrość) w jak największym zakresie i możliwość wyboru trybów balansu bieli. Automatyka niestety wszystkiego nie załatwia. Czasem trzeba ją poprawić i ustawić wszystko samemu. Kilka algorytmów ustawiania ostrości do wyboru też się przyda. Wybór formatu zdjęcia. RAW jeżeli chcemy się bawić w "wywoływanie" elektroniczne i zwykły JPG lub inny, do szybkich zdjęć "zwykłych". Ważne by obiektyw był jak największy, i łapał jak najwięcej światła.

Ważny jest też sposób zasilania aparatu - bateria, czy akumulator i jak długo pracuje na nim aparat.
Mój Casio np. żżerał bardzo dużo prądu, ale chodził na baterie AA, które można kupić wszędzie, a w marketach nawet hurtowo w promocjach. I na cały dzień, potrzeba było ok 4 kompletów baterii AA.
Baterie łatwo wymienić. Akumulator starcza na dłużej, ale jest kłopotliwy w ładowaniu i ciężko go wymienić, jak chcemy robić zdjęcia, a tu się prąd kończy.

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: Aparaty do fotografowania natury - DLA AMATORÓW

3
Ja korzystam obecnie z Panasonica G3 z wymienną optyką - sprawdza się to całkiem ładnie. Ale parę uwag:
- zasilanie: w moim aparacie (a przypuszczam, że w GX7 będzie podobnie) jest akumulator dedykowany, który przy normalnym użytkowaniu pozwala na zrobienie ok. 200-300 zdjęć. Co prawda nie robiłem jeszcze testu całodniowego na mrozie, ale wypad na narty na jednym ładowaniu przeżył. Dodatkowo można za śmieszne pieniądze (ok. 20-30zł) dokupić dodatkowy aku i wtedy mamy pewne, że nam prądu nie braknie (ja mam w sumie trzy sztuki, ale jeszcze mi się nie zdarzyło wszystkich wykorzystać - przeważnie pod koniec całodniowej wycieczki zmieniałem na drugi).
- możliwości ekspozycji: większość obecnych aparatów posiada tryb tzw. inteligentne Auto - zrobi poprawne zdjęcia w prawie każdych standardowych warunkach. Ale żeby zrobić dobre zdjęcie potrzeba trochę czasu poświęcić na eksperymenty i naukę. Panasonic jako taki posiada (subiektywna opinia) dość bogatą kolorystykę, bez odchyłki w kierunku jakiegoś koloru (jak w przypadku Kodaka tendencja do czerwieni). Przesłona i migawka to temat rzeka - jak potrzebujesz dokładniejszych informacji to zawsze można dopytać albo doczytać - jakby co to jestem do dyspozycji w zakresie przynajmniej podstawowej wiedzy.
- duże zbliżenia: żeby robić takie zdjęcia to do Panasonica będziesz potrzebował na start dokupić dodatkowy obiektyw (np. uniwersalny 14-140mm lub typowo zoom'owy 200-300mm) - firma korzysta z systemu mikro 4/3, dość popularny i trochę różnych modeli pasujących do aparatu można znaleźć (na stronie producenta jest zawsze umieszczana lista przetestowanych na zgodność modeli, ale można też korzystać z innych przez różne przejściówki, uzyskując nawet powiększenie rzędu 40-50 razy). Jedna podstawowa rada od osoby, która też lubi robić zdjęcia zbliżeń - STATYW obowiązkowy i przygotuj się na to, że obiekty w ruchu, pomimo bardzo szybkiej migawki jak na kompakty, będą przeważnie lekko nieostre.
- zdjęcia nocne: tu już wchodzimy na śliski grunt - zdjęcia nocne bez doświetlenia i to ruchliwych obiektów będących dość daleko - nie widzę tego; na pewno nie sprzętem z zakresu 2-3tys.; tu już potrzebna jest bardzo jasna optyka (na pewno nie standardowe światło 2.8 czy więcej - tu już potrzeba obiektywów 1.4 lub mniej, a te są drogie); na pewno pomoże wysokie ISO w tym aparacie i dobrze mieć wężyk spustowy;
- zdjęcia makro (twoje przykładowe 5cm) - każdy aparat ma w tej chwili tryb makro, specjalnie do tego celu; tu paradoksalnie lepsze są kompakty od lustrzanki, bo nawet na statywie potrafią one drgnąć w momencie opadania lustra i zdjęcie wychodzi nieostre (np. fotografowanie żuczków i biedronek); ale tu też trzeba brać pod uwagę parametry obiektywu - każdy obiektyw pozwala na ustawienie ostrości przy specyficznej minimalnej odległości od obiektu, generalnie: im mniejsza ogniskowa (to te mm) tym bliżej obiektu można ustawić aparat

W każdym bądź razie - nie zgodzę się z opinią kolegi madriana odnośnie kompaktów z wymienną optyką - mają podstawową zaletę: są lżejsze od lustrzanek a do tego lustro zawsze wyda dźwięk w momencie wykonania zdjęcia (są filmiki na YT, jak jelenie na rykowisku z ponad 100m bezbłędnie wskazały nosami miejsce, gdzie siedział fotograf z lustrzanką po zrobieniu zdjęcia); generalnie kwestia gustu. Ja miałem w ręku zarówno zwykłego kompakta, tego z wymienną optyką jak i lustrzankę. Do lasu wziąłbym na pewno hybrydę, ze względu na wagę i uniwersalność - nikt nie każe Ci ganiać po lesie z kompletem 10-ciu obiektywów ;)

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: Aparaty do fotografowania natury - DLA AMATORÓW

4
Dlatego polecam U-zoomy, lub teraz nawet są Hiper zoomy.
Masz uniwersalny, przyzwoity obiektyw, który możesz zmienić w teleobiektyw gdy tego potrzebujesz.
Aparat jest kompaktowy, nosisz go w torbie. Wyjmujesz i masz gotowy do zdjęć. Nie ma zbędnych elementów, dźwięk jest często generowany elektronicznie (dla fotografa) i można go wyłączyć lub zmienić. Choć tu pewnie zależy to od modelu.
Nie potrzeba nosić dodatkowych obiektywów i martwić się o nie. Nie zawsze jest czas na wymianę obiektywu. Zwierz nie będzie czekał, aż dobierzesz właściwy. A tak masz wszystko pod palcem, kadrujesz, zbliżasz, oddalasz, cykasz.

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: Aparaty do fotografowania natury - DLA AMATORÓW

5
Niby masz rację - jest tylko jeden mały szkopuł ... większość kompaktów (w tym nawet ultra zoomy klasy Sony Cyber-shot HX400/HX400V) posiadają matrycę 1/2.3" z upakowanymi na maksa pikselami, co negatywnie wpływa na jakość zdjęć w gorszym oświetleniu. Matryca ta ma wymiary w przybliżeniu 6 x 4.5 mm. Dla porównania - wszystkie Panasonic'i posiadają matrycę o wymiarach 18 x 13 mm, co przy podobnej ilości pikseli pozwala na kolosalne ograniczenie szumu na zdjęciach i daje o wiele wyższe użyteczne ISO (czyli w gorszych warunkach oświetleniowych ciągle mamy zdjęcie, którym coś widać oprócz kolorowej kaszki).

To jest niestety taki drobny niuans, którego producenci kompaktów nie wymieniają na pierwszym miejscu wśród zachwalanych parametrów, a który ma ogromne znaczenie. Niestety - większość użytkowników również nie zdaje sobie z tego sprawy - to właśnie w rozmiarze fizycznym matrycy tkwi przewaga lustrzanek nad kompaktami jeśli chodzi o potencjał jakościowy wykonywanych zdjęć (wiadomo, że dobry fotograf wyciśnie więcej ze zwykłego kompakta niż nowicjusz z super wypasionej lustrzanki).

I dodatkowa wada ultra zoom'ów o której się głośno nie mówi - optyka. Nie da się zrobić obiektywu, który będzie prawidłowo odbierał światło ze sceny w całym zakresie powiększenia. To jest powód, dla którego robi się obiektywy stałoogniskowe - zawsze to samo przybliżenie. I są one odpowiednio droższe.
Generalnie - im większa rozpiętość powiększenia, tym większe zniekształcenia (aberracje, winietowanie, itp.) będzie posiadał obiektyw, ponieważ producent musi się skupić na tym, aby uzyskać poprawne (dopuszczające pewien poziom wad) parametry w całym szerokim zakresie. Może to też skutkować efektem braku ostrości - zdarza się, że nie da się zrobić całkiem ostrego zdjęcia, każde będzie posiadało delikatne rozmycie.

Dlatego, przy zakupie Ultra- czy Hiper-zooma należy bardzo wnikliwie sprawdzić, jak aparat wypadł w testach, jakie parametry oferuje, itd. Moim zdaniem, osoba, która nie ma dobrego pojęcia o kluczowych zasadach fotografii, nie jest w stanie dobrze wybrać tego typu aparatu w sposób świadomy. Ja swojego pierwszego super zooma kupiłem po 6 miesiącach czytania i porównywania możliwości, jakości i ceny. A już wcześniej fotografia nie była mi obca (sporo zdjęć robionych aparatem analogowym, własnoręcznie wywoływanych w domowej ciemni).

Żeby nie było, że jestem całkowicie anty- w stosunku do aparatów z dużymi zoom'ami. Te aparaty mają w sobie coś, co sprawia, że mogą być dobrym wyborem. Zwłaszcza dla osób, które same nie do końca wiedzą jaki rodzaj fotografii najbardziej im odpowiada albo nie chcą sobie ograniczać możliwości. Sam od takiego modelu zaczynałem przygodę z elektroniczną fotografią i byłem bardzo zadowolony ze swojego aparatu (mój teściu nawet twierdził, że miałem lepszy aparat od jego lustrzanki - robił porównania, fotografując tą samą scenę trzema różnymi aparatami).

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links

Re: Aparaty do fotografowania natury - DLA AMATORÓW

6
Większość U-zoomów, posiada matryce większe niż w typowym kompakcie.
Jaką ilość pikseli chce wybrać użytkownik, zależy już od niego.
Co do obiektywu, masz rację. Ale raz, że aparaty tej klasy nie są i nie będą lustrzankami, jakość zdjęć i tak wyjdzie zadowalająco dla amatora.
Jeżeli chciałoby się jakości, nie rozważamy wtedy kompaktów w ogóle.

Co do ostrości, to zwykle wady takie pojawiają się w skrajnych ustawieniach obiektywu, których się tak często znów nie używa.
I znów - amator woli zrobić zdjęcie nawet lekko nieostre, ale jednak zrobić.

Każdy sprzęt ma wady, ale jeżeli chodzi o koszty i możliwości, U-zoom wypada lepiej niż typowy kompakt, nawet z wymienną optyką.
Reszta to już jak wspominasz - rozważenie za i przeciw konkretnych modeli.

Link:
BBcode:
HTML:
Hide post links
Show post links
ODPOWIEDZ

Wróć do „Białe polowania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości